Translate me !!

sobota, 30 lipca 2016

UFO - Kot z kosmosu - Piąteczka

UFO to czwarty kocur w naszym stadzie.  Niebieski klasycznie pręgowany.



Przyjechał do nas w połowie października 2014 i był najmłodszy z dotychczas przybyłych, ponieważ miał tylko cztery i pół miesiąca i ku naszej radości był małą szarą puchatą kuleczką!
Na początku sierpnia 2014 "zachorowałam" na kocurka w kolorze niebieskim, tradycyjnie zajrzałam na stronę zaprzyjaźnionej hodowli i zobaczyłam małego Kosmitę z cudnymi białymi kreskami wokół oczu. Skontaktowałam się z Panią Joanną, która z niedowierzaniem ale i nieukrywaną radością potwierdziła, że chłopak jest dostępny.
Pokazałam zdjęcie Sonji i Zbyszkowi, zadając pytanie nie przyjmujące negatywnej odpowiedzi i niebieskie futro zamieszkało z nami :)










Ufuś został przyjęty bardzo dobrze przez Hero, Adolfa i Kaddafiego. Był stosunkowo młodym kotkiem i wszyscy czuli w nim dziecko. Właściwie nie było syczenia, fukania czy warczenia. Ufo zwiedzał nowy dom a pozostali chodzili za nim krok w krok niczym starsi bracia pilnujący bobaska. 


Ufo to ten mały kociak po lewej :)

Od początku Ufo uwielbiał się przytulać i wystawiać pyszczek do całowania - tak pozostało mu do dzisiaj :).
Od zawsze miał wielki apetyt. Od kiedy pojawił się w stadzie, wszystkie miseczki z mokrą karmą są zawsze wylizane do czysta - nawet jeżeli ktoś czegoś nie dokończy, Ufo nie pozwoli aby pozostało i się zmarnowało :)
Kiedy skończył pierwszy rok życia, miał okres wielkiego leniuchowania. W trakcie zabawy nie bardzo chciał biegać czy skakać - ulubiona pozycja to poleżeć sobie i pomachać przednimi łapkami do piórek.
Kiedy chce zwrócić na siebie uwagę wyciąga do przodu przednią łapę w geście przyłożenia piątki - stad jego drugie imię Piąteczka.



Każdego ranka kiedy wchodzę do kuchni i szykuje śniadanie dla kocurów, Ufo chodzi wokół moich nóg, ociera się o mnie i delikatnie podgryza mnie w kolano.

Wylizywanie miseczek do czysta ma swoje efekty - UFO to największy kocur w naszym stadzie - waga na dzisiaj 10 kg, a chłopak ma dopiero 2 lata. Jest naprawdę duży, ma wielkie łapy i oczywiście trochę brzuszka ale jednocześnie kiedy gdzieś wskakuje robi to delikatnie i z wielką gracją. Uwielbia wylegiwać się na swoim materacu dostosowanym rozmiarem do niego. (Tak naprawdę jest to materac w rozmiarze dla psa i znajdował się w dziale akcesorii dla psów :) )



Kiedy bawi się i goni któregoś z braci zachowuje się jak dziki kot, w trakcie pogoni wyciąga nagle przednią łapę, łapie za tyłek i powala uciekiniera na podłogę. Niczym lew polujący na antylopę!
Niebieski kocur potrafi robić niesamowite miny a komunikuje się delikatnym pomrukiem - chyba, że jest wściekły - ale to inna historia.



Uwielbia zabawę papierkami zerwanymi z rolki do czyszczenia ubrań i zwiniętymi w kulkę. Nawet kiedy drzemie i jest zaspany a usłyszy że czyszczę rolką ubranie - natychmiast przybiega. Kocha też papierki po cukierkach.



Ufo ma piękne i gęste futro z długim i wielkim ogonem. 
Niestety nie znosi czesania. Pielęgnacja jego sierści to droga przez mękę. Toleruje czesanie przez mniej więcej 5 minut po czym wpada we wściekłość: warczy, wije się, podgryza i drapie. Oczywiście staram się go jakoś spacyfikować ale to nie jest proste i muszę odpuścić. Kiedy kończymy czesanie najpierw muszę wystawić szczotkę, którą Ufo zdzieli z dwa razy łapą a następnie odwraca się i rzuca się na pierwszego kocura ze stada, który akurat jest w pobliżu - zaatakowany biedak nie ma pojęcia o co chodzi ale ktoś niestety musi oberwać za to nieszczęsne czesanie :)

Ufuś lubi delikatny deszcz, kiedy lekko pada nie ucieka z balkonu tylko siedzi i nastawia pyszczek do spadających kropli i wciąga noskiem zapach burzy.
Zawsze po przebudzeniu koniecznie musi się poprzytulać - taki DUŻY dzieciak. Czasem przychodzi, żeby słodko wtulić się w człowieka.











To wielki słodziak, którego kocham wielkim sercem.

Buziaki !
~ Aga



2 komentarze:

  1. Witam Panią!
    Ma Pani przepiękne koty, ale chyba najbardziej wpadł mi w oko UFO, z jakiej jest hodowli? :)
    Ja zaczęłam swoją przygodę z maine coonami, mam u siebie od 1,5 tygodnia 4-miesięczną kotkę w przepięknym srebrnym kolorze.
    Myślałam, że będzie bardziej przytulaskowa, a do tej pory nadal trzyma się ode mnie na odległość, mimo że spędzam z nią każdy dzień. Podobno maine coony się narzucają swoim właścicielom, a patrząc na naszą relację to ja bardziej jestem tą uciążliwą :-) często ucieka przed głaskaniem, chyba że jest zaspana, to mogę ją głaskać do woli :)
    Czy Pani miała taki przypadek z którymś z kotów? Zastanawiam się czy to się zmieni kiedyś..
    Na razie niestety nie mogę dobrać jej towarzysza, może kiedyś się to zmieni, ale na razie nie mam do tego warunków.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Justyna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Pani Justyno :-)
      UFO jest z hodowli VINI od pani Joanny Ścibór - podobnie jak Hero, Kaddafi i Iliadis. Każdy z moich kotów ma inny charakter i każdy inaczej okazuje miłość do człowieka. Maine Coon to nie jest typowy kot na kolanka do miziania. Proszę dać sobie i kotce znacznie więcej czasu. Ma ją Pani od niedawna a ona jest bardzo młodziutka - pewnie jeszcze ciągle poznaje nowe otoczenie i Panią. Proszę spróbować innej relacji - zabawa patykiem z piórkami, rzucanie piłeczek, myszek lub słomek od napojów (u mnie słomki to hit). W trakcie zabawy np. patyczkiem z piórkami proszę ją głaskać na ile sobie pozwoli ale też proszę uważać bo w ferworze zabawy może Panią podrapać. Kiedy daje jej Pani jedzenie także proszę ja parę razy pogłaskać - zacznie kojarzyć to z przyjemnością i z czasem sama będzie przychodziła na mizianie. To są koty, które uwielbiają zabawę i za długo nie usiedzą w jednym miejscu (chyba, że śpią). Może dziewczyna ma taki charakter, że nie potrzebuje za wiele miziania ale na pewno chce się bawić. U mnie Adolf jest takim indywidualistą - przychodzi na mizianie wtedy kiedy sam chce - teraz trochę się to zmieniło ale chłopak ma już prawie 4 lata. Dla porównania mój najmłodszy Malibu (9 miesięcy) przychodzi się przytulać ale to on wybiera moment kiedy tego potrzebuje i zwykle trwa to chwilę bo bardzo się śpieszy do kolejnej zabawy, brykania i gonitwy :-).
      Pozdrawiam serdecznie
      Agnieszka

      Usuń