KADDAFI – Misiu Kaddafisiu– Piesek
Przybył jako trzeci. Pojawił się w kwietniu 2014 i miał 8
miesięcy.
Jego kolor to rudy srebrny klasycznie pręgowany z białym.
Na początku kwietnia odwiedziliśmy stronę hodowli Pani
Joanny (od Hero) i zobaczyliśmy zdjęcie Kaddafiego. Pomyślałyśmy wówczas z Sonją że są już dwa koty a nas jest troje - czyli koniecznie musi być trzeci kot dla Zbyszka! Wszyscy zgodnie – ja, Sonja i Zbyszek po pierwszym spojrzeniu wiedzieliśmy, że
chcemy by kremowy białasek dołączył do nas. Krótka wymiana maili z Panią Joanną i w drugiej
połowie kwietnia 2014 Kaddafi przyjechał do nas.
Na dzień dobry niczego i nikogo się nie bał. A prychającym i
syczącym Hero i Adolfowi dał kilka klapsów z łapy na powitanie. W tym momencie
byliśmy pewni, że jego imię mówi samo za siebie. Utwierdził nas w tym jeszcze
bardziej kiedy zaczął bić się z Sonją:) broił na parapecie w jej pokoju szarpiąc
firankę i Sonja lekko go klepnęła, żeby się uspokoił, Kaddafi spojrzał i klepną
łapą Sonję w ramię i tak na zmianę :).
Po trzech dniach od przyjazdu kocurka chłopaki zaprzyjaźnili się.
Dawaliśmy wszystkim do zrozumienia, że każdy z nich jest tak samo ważny i kochany.
Kaddafi jest kotem szybkim, dynamicznym, skorym do zaczepek
a z drugiej strony potrafi być opiekuńczy i przymilny.
Kiedy mruczy robi to najgłośniej ze wszystkich w naszym
stadzie a kiedy rano biega jak szalony z jednego końca mieszkania na drugi wydaje z siebie bliżej nieokreślony dźwięk,
którego nigdy nie skojarzylibyście z kotem.
Kiedy jest w ferworze zabawy nie potrafi spokojnie
chodzić, on biegając unosi się kilka centymetrów nad ziemią – kot lata jak
opętany i w pełnym pędzie wskakuje na szafy, półki i piece kaflowe a jego jasne futro lata w powietrzu. Chwilami
budzi się w nim chęć rywalizacji i szuka zaczepek z innymi kotami. Uwielbia bić
się i kotłować. Początkowo najczęściej zaczepiał Adolfa i po chwili musiałam wkraczać
pomiędzy chłopaków ponieważ Blondyna (tak na niego mówię kiedy denerwuje
otoczenie) nie zawsze wie kiedy przestać – potrafi się nakręcać.
Kaddafi jest kotem z dominującym pierwiastkiem psiej natury. Aportuje patyczki z piórkami, uwielbia chodzić przy nodze, reaguje na "siad" i "daj buzi" (!!) -wystawia pyszczek i ociera się o nasze buzie!
Do tego wszystkiego jak nikt inny Kaddafi lubi zdjęcia i pozuje do selfie!
Rano Kaddafi przychodzi do naszego łóżka i wita się ze Zbyszkiem i ze mną swoim głośnym mruczeniem. A kiedy Zbyszek wstaje zaraz szybciutko kładzie się na jego miejscu wtulając główkę w poduszkę.
Wieczorem kiedy Zbyszek wraca z pracy i dzwoni do drzwi jasne futro biegnie jak szalone do wejścia i wita go mruczeniem.
Głośne mruczando Kaddafisia
Kaddafi jest najszczuplejszym kotem w naszym stadzie ale ma pewną cudowna właściwość - w sumie też bym tak chciała: chłopak przybiera na wadze zimą a latem chudnie na zawołanie - czyż to nie genialne :).
W maju 2015 roku jego szaleństwa niestety trochę mu zaszkodziły i wymagały pomocy weterynarza ale wszystko dobrze się skończyło :). O szczegółach leczenia opowiem innym razem.
"Bitwa" Kaddafiego i Iliadiska
W Misu Kaddafisiu jestem tak samo zakochana jak w Adolfie i Hero. Cudownie, że jest z nami!
Kaddafi i Hero to prawie bracia - mają tego samego tatę ! :)
Buziaki!
~ Aga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz